Czy ktoś z Was lubi musicale? Myślę, że większość stwierdzi, że zna może jeden, może dwa i wymieni Jesus Christ Superstar, Hair może wymieni z bardziej współczesnych Chicago. Nie ulega jednak wątpliwości, że ten rodzaj ekspresji ma w sobie coś absurdalnego i surrealistycznego. Skomplikowane decyzje życiowe, miłość, konflikty i pasmo nagłych śmierci to składniki bardzo ciekawej krótkometrażowej produkcji pod tytułem Sudden Death! – czyli w końcu musical, w którym wszyscy umierają.
Historia opowiedziana tańcem i śpiewem to perypetie naukowca, który odkrył lek pozwalający na odczuwanie miłości i pozytywnych aspektów z nią związanych, bez komplikacji takich jak zazdrość czy odrzucenie. Problem pojawia się, gdy lek trafia w nieodpowiednie ręce i po kilku drobnych modyfikacjach pozwala uśmiercać ludzi.
Cała sytuacja wymyka się spod kontroli, gdy jedna z organizacji rządowych przejmuje lek i modyfikuje go dla swoich potrzeb, co skutkuje pasmem nagłych i niespodziewanych śmierci osób skażonych, a jedynym objawem przedśmiertnym jest musicalowy śpiew i taniec ofiar. Problem został nazwany SDS czyli Sudden Death Syndrom.
Jak dowiadujemy się od tajnego informatora rządowego odpowiedzialnym za dziwne przedśmiertne symptomy jest Admirał Lloyd Weber (dla przypomnienia dodam, że Andrew Lloyd Weber to twórca najbardziej kasowych musicali w historii takich jak Koty czy Upiór w Operze)
O ile musical, jako materia do filmu krótkometrażowego brzmi dość dziwnie to w tym przypadku twórca filmu Adam Hall doskonale wykorzystał gatunek, do podkreślenia absurdalności sytuacji, jakie spotykają bohaterów i dosadnego zaznaczenia, że cała ta sytuacja to jeden wielki żart, komedia i abstrakcja.
Film “Nagła śmierć” (Sudden Death!) z jednej strony wykorzystuje musical, jako podkreślenie komedii sytuacji, a z drugiej strony jest pastiszem gatunku w najlepszym wydaniu.
Przyznam, że dawno się tak szczerze nie śmiałem i tak dobrze nie bawiłem oglądając film krótkometrażowy. Zapraszam do oglądania i mam nadzieję, że tak jak ze mną melodie z filmu i refren: “And i knew deep in my heart that…” będzie wam towarzyszył przez kilka dni 🙂
Miłego oglądania.
Dodaj komentarz